Rynek usług ciągle się zmienia.

To, co kiedyś było popularne i sprzedawało się jak świeże bułeczki, dziś może być jedynie twardym orzechem do zgryzienia.

Zobacz jakie transformacje można było zauważyć na przestrzeni ostatnich lat:

Taxówki -> Uber

Fryzjer -> Barber,

Myjnia samochodowa -> Studio Car Detailingu,

Koszenie trawy -> Silent gardening,

Tradycyjna budowa domu -> prefabrykaty,

Tradycyjne wykończenie -> wykończenie metodą FlexGips lub Gipset,

Zwykły Trening -> Trening z wykorzystaniem EMS,

Trening aerobowy lub trening siłowy -> Crossfit połączenie treningu siłowego i aerobowego,

Pewnie w Twojej branży dochodzi do takich transformacji…

I być może patrząc na nie patrzyłeś z niedowierzaniem: Jak oni skubani to wymyślili?! O tym za chwilę porozmawiamy.

Oczywiście jedni wolą nadal robić to co robią i to również jest ok.

Jeśli nadal jest popyt na dany rodzaj usług, to czemu niby przestać je wykonywać? Głupota prawda?

Jednak problem pojawia się kiedy ten popyt zaczyna spadać a podaż rośnie lub się nie zmienia.

Wówczas możesz zacząć doświadczać pierwszych tego symptomów:

– nie ma tylu klientów co było kiedyś,

– coraz trudniej Ci pozyskiwać nowych klientów,

– klienci wybierają tańszą, niekoniecznie lepszą konkurencję,

– albo rynek jest zepsuty – bo masa innych osób robi to samo co Ty – a nowi zazwyczaj dają niższe ceny…

Czy można coś z tym zrobić? Oczywiście!

Czas na małą transformację Twojego biznesu usługowego.

Pytanie tylko do Ciebie:

Czy chcesz zostać w miejscu, w którym jesteś, czy chcesz przejść przez taką transformację?

Już widzę głos w Twojej głowie:

“jak niby miałbym coś takiego zrobić w mojej branży?”.

Nie chodzi o to, aby wymyślać teraz drugiego UBERA, ale chodzi o coś zupełnie innego.

Czasem jedno małe ulepszenie w tym co już robisz potrafi czynić cuda.

Zacznijmy od tego.

Mam takie twierdzenie:

Im dokładniej zbadasz i przeanalizujesz swoich klientów, tym lepiej ich zrozumiesz i tym lepiej będziesz w stanie im pomóc.

Jeśli potrafisz rozwiązać lepiej problemy swoich klientów niż konkurencja, to Twoja wartość na rynku będzie większa.

Cała Twoja transformacja powinna zacząć właśnie się od perfekcyjnej znajomości Twoich klientów.

Niestety większość myśli, że doskonale zna swoich klientów.

Skąd to wiem?

Też tak kiedyś myślałem, aż do momentu, w którym nie zrobiłem takiej analizy od A do Z.

W mojej głowie był taki efekt “wow” i byłem dosłownie zły na siebie, że nigdy się za to porządnie nie zabrałem.

Tutaj przychodzi drugi element, czyli stworzenie na nowo lub ulepszenie swojej usługi.

A jak niby to zrobić?

Znając dokładnie problemy i bóle swoich klientów, czyli dokładnie definiując problem, o wiele łatwiej znaleźć nam rozwiązanie.

Jak to mawiał John Dewey „problem dobrze zdefiniowany, to problem w połowie rozwiązany”.

Tak jak napisałem wyżej, czasem kilka ulepszeń w Twojej usłudze, w Twojej ofercie i w Twojej znajomości klientów – potrafi czynić cuda.

Trzeci element to sprzedaż – bez tego nadal pozostajesz w strefie wizjonera.

I tutaj dobra wiadomość dla tych, co boją się tego magicznego słowa “sprzedaż”.

Kiedy doskonale znasz swoich klientów, masz dla nich idealne rozwiązanie – to sprzedaż zazwyczaj jest prostsza.

Nie ma tutaj żadnych sztuczek czy trików.

Po prostu Ty masz dla swoich klientów “coś” co ma ogromną wartość.

Jeśli zobaczą, że znasz ich problemy i że masz dla nich rozwiązanie, które je rozwiąże to czemu niby mieliby tego nie kupić?

Konkurencja?

Nimi się nie przejmuj.

Oni nawet o tym nie pomyślą o tym co Ty… i będą w tyle – patrząc na Ciebie z niedowierzaniem – jak Ty to zrobiłeś?

Co więcej jak zobaczą, Twoją transformację, Twoją ofertę i to co robisz – zaczną Cię kopiować…

…ale nadal będą jedynie kopią, a nie oryginałem.

W tym nie będą rozumieli, dlaczego robisz tak, a nie inaczej.

Jesteś tylko Ty, problem klienta i sposób, aby go rozwiązać.

Gotowy przejść taką transformację w swoich usługach? Tutaj masz link:

https://tomaszpaczkowski.pl/szkolenie/

Do usłyszenia

Tomasz Paczkowski